Dyskusja nad stanem prawa dla firm paliwowych

[jaronwoj]

Może byłoby lepiej opodatkować olej w głowie

Artykuł napisany przez Bogdana Świąder, komentuje Szymon Parulski, specjalista w zespole podatków pośrednich Ernst & Young,

AKCYZA. POJAZDY NAPĘDZANE BIOPALIWAMI Z WŁASNYCH OLEJARNI

Zmiana przeznaczenia oleju rzepakowego pociąga za sobą obowiązek zapłaty akcyzy. Wykorzystywanie olejów roślinnych, nawet wytworzonych we własnych olejarniach, a przeznaczonych do napędu pojazdów, jest opodatkowane.

Co bardziej rzutcy przedsiębiorcy i rolnicy przerabiają swoje pojazdy, aby móc jeździć na oleju roślinnym. Przeróbek dokonują specjalistyczne firmy, montując w pojeździe drugi zbiornik na paliwo, filtr, pompę oleju i wymiennik ciepła, który podgrzewa olej roślinny, oraz czujnik temperatury. Rozruch następuje na oleju napędowym, a później przełącza się silnik na olej roślinny.

Nie wszyscy jednak wiedzą, że olej roślinny (np. rzepakowy, słonecznikowy) wykorzystywany do napędu samochodów staje się wyrobem akcyzowym. A to za sprawą przepisu ustawy o podatku akcyzowym, który stwierdza, że do paliw silnikowych zalicza się pozostałe wyroby przeznaczone do użycia, oferowane na sprzedaż lub używane jako paliwa silnikowe albo jako dodatki lub domieszki do paliw silnikowych. Oznacza to, że oleje roślinne, nawet te, które sami wyprodukujemy w małych domowych olejarniach, a następnie zużyjemy do napędu samochodów, ciągników rolniczych, są opodatkowane akcyzą. W konsekwencji przepisy ustawy o podatku akcyzowym nakazują w takim przypadku opodatkować zmianę przeznaczenia oleju roślinnego. Akcyza na olej roślinny używany w celach napędowych wynosi 1882 zł za 1000 litrów.

Mamy tu do czynienia ze specyficzną sytuacją. Osoby przedsiębiorcze, które mają "olej w głowie", a zarazem produkują olej roślinny, są karane za swoją inwencję. Oprócz należnej akcyzy osoby używające oleju roślinnego do napędu pojazdów muszą się liczyć z tym, że mogą być potraktowane jak przestępcy skarbowi. Jedna z ostatnich nowelizacji kodeksu karnego skarbowego wprowadziła bowiem kary grzywny, a nawet karę pozbawienia wolności za zmianę przeznaczenia wyrobu akcyzowego.

Tym razem wymysł opodatkowania tego, co ma inne przeznaczenie, pochodzi nie z Polski, ale z Unii. W tym zakresie związani jesteśmy więc odpowiednimi dyrektywami. Jak zaznaczają specjaliści, w projektowanych zmianach do ustawy akcyzowej minister finansów uznał oleje roślinne za wyroby akcyzowe - jednak tylko w sytuacji, gdy są przeznaczone do celów napędowych lub opałowych.

OPINIA

Szymon Parulski, Ernst & Young
Oleje roślinne jako takie nie stanowią wyrobu akcyzowego. Jednakże w sytuacji, gdy ten sam olej roślinny zostanie użyty jako paliwo silnikowe albo jako dodatek lub domieszka do paliwa, będzie on zgodnie z art. 62 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku akcyzowym traktowany jak paliwo silnikowe. Konsekwentnie, tak wykorzystany olej roślinny będzie podlegać akcyzie, a podmiot zużywający olej będzie zobowiązany do zapłaty akcyzy. W tym przypadku nie można mówić o nadmiernym fiskalizmie, ponieważ przepisy akcyzowe jednoznacznie wskazują, że wszelkie wyroby przeznaczone lub wykorzystywane jako paliwa powinny być zrównane w traktowaniu ze zwykłym paliwem, czyli być opodatkowane akcyzą. Dodatkowo należy zaznaczyć, że opodatkowanie akcyzą olejów roślinnych wykorzystywanych jako paliwo silnikowe lub jego domieszka jest zgodne z przepisami unijnymi. W dyrektywie energetycznej została zawarta bardzo szeroka lista wyrobów, które podlegają opodatkowaniu akcyzą - oczywiście pod warunkiem, że są wykorzystywane do celów opałowych lub napędowych.